8 marca 2018

Pijana śliwka

300 g śliwek kalifornijskich
100 g masła
200 g czekolady gorzkiej lub 100 g mlecznej i 100 g gorzkiej
50 ml rumu jeśli ciasto będą jadły dzieci rezygnujemy z rumu, bez dodatku alkoholu jest równie smaczne

Śliwki kroimy na mniejsze kawałki (niezbyt drobne) zalewamy gorącą wodą, tylko tyle żeby je przykryć, dodajemy rum i odstawiamy do namoczenia. Ja śliwki dzieliłam na pół i połowę moczyłam z rumem, a połowę bez i tak też ułożyłam je na cieście. Z rumem ciasto nie nadaje się dla dzieci.

Do miski wrzucamy jajka i ubijamy je na jasną puszystą masę, pod koniec stopniowo dodajemy cukier (łyżka po łyżce). Ciasto ubijamy dość długo (ponad 10 minut), im lepiej ubite jajka tym większa pewność, że ciasto będzie puszyste.
Do ubitych jajek z cukrem dodajemy przesiane mąki, kakao i proszek do pieczenia. Całość delikatnie i dokładnie mieszamy łyżką. Wykładamy na blaszkę o wymiarach (26X30 cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C i pieczemy około 35-40 minut. (do tzw. suchego patyczka). Studzimy.
Odrywamy papier i ponownie wkładamy do formy w której się piekło.

Do miski wkładamy zimne mascarpone, zimną śmietankę i cukier puder. Miksujemy, aż powstanie gęsty krem, który wykładamy na wcześniej upieczone ciasto.
Na wierzch kremu układamy śliwki (wcześniej osączone na sitku).

W niewielkim garnuszku umieszczamy masło i połamaną czekoladę, całość rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Jeśli zdarzy Wam się tak, że czekolada się zwarzy, należy do niej dodać odrobinę gorącego mleka (około 50 ml) i szybko zamieszać rózgą. Lekko studzimy i polewamy wierzch ciasta. Odstawiamy w chłodne miejsce na 2-3 godziny. Smacznego :)