Mak płuczemy pod bierzącą wodą, przekładamy do garnka i zalewamy mlekiem lub wodą.
Gotujemy 3-4 minuty i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Mak przelewamy przez gęste sitko i zostawiamy do odsączenia.
Następnie dwukrotnie mielimy mak na najdrobniejszym sitku z maszynki.
Możemy użyć maku już zmielonego wtedy tylko zalewamy go mlekiem lub wodą i chwilę gotujemy. Następnie osączamy na sitku i już jest gotowy do użycia. Ja jednak zdecydowanie preferuję mak samodzielnie przygotowany ponieważ zdarza się, że z makiem mielonym ciasto nie wyrasta już tak ładnie. Kupując mak również dobrze zwrócić uwagę na kraj jego pochodzenia, niestety często zdarza się, że mak pochodzi z Chin, ale na rynku jest też dostępny nasz krajowy.
Ciasto.
Blaszkę o wymiarach 25×35 cm wykładamy papierem do pieczenia. Boki smarujemy masłem i oprószamy mąką.
Jabłka myjemy, obieramy ze skórki i scieramy na dużych oczkach tarki. Odciskamy z nadmiaru soku.
Białka oddzielamy od żółtek.
Do misy miksera wkładamy masło, cukier puder oraz żółtka. Miksujemy na jasną, puszystą masę.
Następnie do masy dodajemy odciśnięte jabłka, kaszę mannę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz zmielony mak. W tym momencie również można, (jeśli ktoś chce) dodać olejek, skórkę pomarańczową i orzechy.
Całość miksujemy, aż składniki dobrze się wymieszają.
Włączamy piekarnik i nagrzewamy go do 180C.
W osobnej misce miksujemy białka z dodatkiem soli na sztywno.
Część ubitej piany przekładamy do masy makowej i delikatnie mieszamy. Po chwili dodajemy resztę i delikatnie mieszamy tylko do połączenia się składników.
Ciasto przekładamy do wczesniej przygotowanej blaszki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C. Pieczemy góra - dół w około godzinę. Ja po godzinie sprawdzałam patyczkiem czy jest suchy.
Po upieczeniu ciasto wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia. Upieczone ciasto polewamy czekoladą lub oprószamy cukrem puderm.
Ciasto długo zachowuje świeżość, przechowujemy je w chłodnym miejscu.